Gdy śnieg sypie za oknami,
świat układa się do snu,
w domu brzmiącym kolędami
mam w ramionach Boży cud…
Tyle lat oczekiwania,
adwent, co dekadę trwał
pośród lęków i wahania…
Jednak Bóg nam Ciebie dał!
Jak w stajence przed wiekami
rzecz się stała niemożliwa,
tak Ty dzisiaj jesteś z nami
taka bliska i prawdziwa!
Słowo w ciało się zmieniło,
pośród ludzi zamieszkało,
chociaż wielu nie wierzyło
i nadzieję odbierało.
Mimo tego cud zagościł
w naszych zwykłych, skromnych progach
i wciąż uczy nas miłości,
pochodzącej wprost od Boga.
Córciu nasza, Aniołeczku,
zaśnij słodko w swym łóżeczku,
a my z tatą, wciąż wzruszeni,
wyszepczemy przytuleni:
Niech Cię do snu ukołysze
kolęd dźwięk, które świat nuci;
w tę cudowną nocną ciszę
niech Ci nic snu nie zakłóci.